Czwarta kolejka ML6 przyniosła dużo emocji i ciekawych wyników, zmieniających po części wygląd tabeli.
W bardzo ciekawie zapowiadającym się pierwszym meczu na murawę wybiegli FC Bezimienni i Oldboye Watry. Ten mecz toczył się w ciągłym napięciu. W 8 minucie, żółtą kartką ukarany został Adrian Lachowski z Mrozów i musiał opuścić boisko na 2 minuty. Wszyscy myśleli, że przez ten czas FC Bezimienni będą dominować, żeby wykorzystać osłabienie przeciwników, ale stało się zupełnie inaczej. Indywidualna akcja Michała Wadasa i Oldboye wyszli na prowadzenie. Reszta pierwszej połowy to wymiana ciosów obydwu drużyn. Bramka za bramkę. Bardzo ciekawie oglądało się ten mecz. W drugiej części FC Bezimieni zdołali zdominować Watrę, która popełniła więcej błędów niż przeciwnicy. Ostateczny wynik 9:5.
Drugi mecz to pojedynek Specjalsów i Piłkarzyków. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu obserwowaliśmy wyrównany bój. Specjalsi byli bardzo zmotywowani, żeby zdobyć pierwsze punkty w lidze i to oni objęli prowadzenie. Piłkarzyki dowodzeni przez Kamila Kielaka odpowiedzieli jednak bardzo szybko. Wymiana bramka za bramkę trwała do stanu 3:3. Wtedy Specjalsi po zdobyciu bramki przez Macieja Durkę wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca meczu. Brawa dla obydwu drużyn za bardzo dobre widowisko.
Kolejny mecz – dwie drużyny z podium zeszłego sezonu. Ursus podejmował Smakoszy. Spotkanie zaczęło się od dominacji zespołu z Dąbrówki. Szybko przerywali akcje przeciwników, a sami co chwilę stwarzali zagrożenie pod bramką Kamila Wójcika. To był Ursus jaki znamy z najlepszych meczów w ML6. Walczący i strzelający bramki. Smakosze osłabieni brakiem kilku zawodników, nie wyglądali najlepiej w tym meczu. Ursus – Smakosze 5:1.
Mecz FPS z Koda Grupą niósł za sobą kilka pytań. Czy Kodzie uda się stawić opór młodym przeciwnikom? W jakich składach zagrają obydwie drużyny? Pierwsza połowa pod dyktando FPS, ale zawodnicy Kody mieli kilka doskonałych sytuacji do zdobycia bramki. Niewykorzystane sytuacje jednak się mszczą i to FPS, w którym kolejny raz bardzo dobre spotkanie rozgrywał Marcin Malka zdobywali kolejne bramki. Koda – FPS 0:10
Na koniec czwartej kolejki… truskawka na torcie.
Mecz dwóch drużyn, które otwarcie mówią, że chcą wygrać Mrozowską Ligę Szóstek. Pianka – To Tylko My. Sporo zawodników poprzednich meczów zostało by przyjrzeć się tej rywalizacji. Zasiedli na ławeczkach i zajadając kiełbaskę z grilla, który towarzyszył nam całą kolejkę oglądali mecz na szczycie ML6. A w nim emocji, pięknych bramek nie zabrakło. Szybkie akcje z obydwu stron, nie zabrakło małych spięć i kontrowersji. Prowadzenie objęła Pianka, po bardzo ładnej składnej akcji. To Tylko My odpowiedziało kilka chwil później. Następnie Pianka znowu obejmuje prowadzenie, a przeciwnicy doprowadzają do remisu. Niesamowity był ten mecz! Jacek Wronowski i Marcin Zawiska byli wiodącymi postaciami w drużynie Pianki Kuflew. Natomiast w To Tylko My wyróżniali się Hubert Kąca i Tomek Grochowski. Ostatecznie po wyrównanym pojedynku wygrywa Pianka! I to oni okiem obserwatorów byli lepsi w tym meczu. Na uwagę zasługuje Szymon Olejnik bo w decydujących momentach wykazał się niesamowitymi interwencjami. Brawa dla obydwu drużyn, był to najlepszy jak na razie mecz w ML6!