Wojskowi ponownie górą!
Emocje po finałowych rozgrywkach MLH już trochę minęły, a działo się naprawdę dużo. Żołnierze reprezentujący Lotnictwo Taktyczne w Mińsku Mazowieckim wygrywają trzecią edycje Mrozowskiej Ligi Halowej. Edycję rekordową pod względem ilości drużyn i zawodników występujących w rozgrywkach. Oj działo się podczas zmagań finałowych MLH, zapraszamy do podsumowania!
Rozgrywki grupy A zaczęły się od pojedynku derbowego Gminy Kotuń. Tu od razu niespodzianka. GM II wygrywa 2:1. Zawodnicy ,,dwójki” zaskoczyli kibiców swoją dyspozycją podczas finałów. Grali naprawdę dobrze, szybko. Błyszczał Jankowski, Wójcik i Kosyl. Natomiast pierwszy zespół trzeba powiedzieć zawiódł. Ostatnie miejsce w grupie finałowej to zdecydowanie poniżej możliwości tej drużyny.
Z grupy A awasnował MBM i FC Bezimienni. Oba teamy zdobyły po 10 punktów. Bezpośredni mecz na remis, więc decydował bilans bramkowy, w którym lepszy był MBM. W fazie grupowej Łukasz Trąbiński nie puścił ani jednego gola. To pokazuje jak dobrzy w defensywie są zawodnicy MBM i jak dobrym bramkarzem jest Łukasz. FC Bezimienni natomiast napędzani przez Dmytro Chernuskyna i Sashe Kuzmycha pewnie wychodzą z drugiego miejsca. Na trzecim miejscu Miesie Lufa, którzy zanotowali naprawdę dobre zawody. Znakomicie w zespół wkomponował się Kamil Sadoch, to duże wzmocnienie Misiów. Na hali jak ryba w wodzie czuje się Chojecki. Do tego skuteczny Walkowski i potencjał tej drużyny jest naprawdę spory.
W grupie B karty rozdawała 23 Baza. Z dorobkiem 10 punktów pewnie zwyciężają drugą grupę finałów. Punkty stracili remisując z Gang ulani. Był to bardzo dobry, szybki mecz pełen zwrotów akcji. Na drugim miejscu Kanarki. Do końca toczyła się rywalizacja kto wyjdzie z grupy. Bardzo dobrze grali Young Boysi, niewiele zabrakło, a awansowali by do półfinału. Transfery, których dokonali przed sezonem halowym procentują. To Tylko My przeplatało tego dnia mecze dobre ze słabymi. Przegrali z YB by za chwilę wygrać z Canarinhos. Następnie wysoka przegrana z Bazą i remis z ulanymi. To nie wystarczyło by awansować z tej bardzo silnej grupy. Najbardziej zawiódł Gang Ulanych. Obrońcy trofeum zagrali mizernie. Nie poznawaliśmy zawodników tej drużyny.
