Ostatnia niedziela kwietnia, mi Januszowi upłynęła bardzo szybko. Zaczęło się bardzo źle. Grażyna wymyśliła, że idzie ze mną podziwiać drugą kolejkę ML6. Byłem w szoku, bo moja Grażka sportowcem nie jest. Ma muskuły jak bocian i ogólnie jej ulubionym sportem jest smażenie kaszanki z cebulą. No, ale dobra idziemy. Kocyk, chlebek, konserwa i oglądamy. Na początek 1 liga.
Spotkania, zapowiadały się bardzo ciekawie, ale to co obejrzeliśmy tydzień temu podczas pierwszych meczów, to naprawdę dobre zawody. Pierwszy mecz Young Boysów i Pianki Kuflew to chyba jedno z najlepszych spotkań w historii ML6. Akcja za akcje, gol za gola. Szybka gra i emocje do samego końca. Ostatecznie remis 5:5, a gdy Pianka doprowadziła do remisu na sam koniec meczu Grażyna, aż zakrztusiła się mielonką. Trzeba docenić zawodników obydwu ekip. Grali dobrze i szybko. Brawo!
Po tym spotkaniu obejrzeliśmy następne fajne mecze. FPS grał z Gminą Kotuń. Wynik 3:2 dla Kotunian, ale FPS zagrał dużo lepiej niż tydzień temu. GM przełamuje się, zdobywa pierwsze punkty jak mówią zawodnicy tej drużyny to jeszcze nie koniec.
Trzeci mecz to znowu dobre widowisko. Promil zagrał z FCB. Bezimienni tydzień temu prowadzili 2:0 z Pogromem by ostatecznie przegrać 7:2. Mecz z Promilem znowu rozpoczęli dobrze. Po kilku minutach 2:0 dla nich. W tym momencie jeden z kibiców Bezimiennych powiedział: ,,żeby tylko nie było tak jak tydzień temu”. No i kurde Prorok. Promil obrobił prowadzenie i ostatecznie wygrał mecz 7:3. A Grażyna poszła do tamtego kibica żeby powiedział jej 6 cyfr do totka.
Trzy bardzo dobre mecze, a następny to pojedynek Pogromu i Canarinhos. Zapowiadało się ciekawie. Ten mecz także nie zawiódł. W ,,debrach” lepszy beniaminek, którzy zaczyna mieć chyba duże zakusy. Canaronhos zagrali nieźle, ale trochę zabrakło do pokonania Dróg Pol Pogrom.
Na koniec zmagań 1 Ligi spotkanie To Tylko My i 23 Bazy. Po dużych emocjach w poprzednich meczu tu trochę spokojniej. Zdecydowane zwycięstwo wojskowych 11:3. Spotkanie chyba trochę bez historii bo, aż Grażyna na chwilę przysnęła… obudziłem ją za chwilę bo startowała 2 Liga!
Tu na początku GM II Kotuń grała z Galactik. Młodzi zawodnicy z Kotunia byli trochę rozdrażnieni po obiegło tygodniowej porażce i od razu ruszyli na przeciwników. Pewna wygrana GM II (5:2), Galactik nadal bez punktów i co zrobi Sujak aby poprawić grę?
Takim samym wynikiem zakończyło się spotkanie Misiów Lufa i Orła Siedlce. Obie ekipy mają chrapkę na awans, ale w tym meczu Misie górą. Ponownie wyróżniał się Walkowski, który wyrasta na jednego z najlepszych graczy drugiej ligi.
W następnym meczu MBM rozbił Koko Jambo, mecz bez historii, no chyba, że wynik był historyczny 25:2, ale dobra opowiem szybko jak było… Żelazowski do Trąbińskiego i gol, a potem Trąbiński do Żelazowskiego i też gol i tak w koło. Dwie bramki strzelił też Pyrek, a trzy Czarnota, a no i Gołąb też trzy i jedną Wysociński.
A po nich zagrała Turbo Banda i Koda Grupa. Bardzo zacięty mecz, w którym górą Koda. Spadkowicz pierwszej ligi zdobywa pierwsze punkty. Trzeba jednak przyznać, że nie przyszło to im łatwo. Turbo Banda w tym sezonie prezentuje się zaskakująco dobrze, a na własne życzenie przegrywają, Czemierowski osłabił swój zespół, Koda strzeliła na 2:1, obraził sędziego, zobaczył czerwoną kartkę, nie zagra w następnej kolejce, no nie ładnie.
W ostatnim meczu Watra Oldboy zagrali z Orlikiem Grodzisk. Faworytem Watra, ale w spotkaniu dużo lepsi młodzi zawodnicy z Grodziska. To było ostatnie spotkanie tego dnia, zaczęło się po godzinie 20. Grażyna powiedziała, że pewnie o tej porze Oldboye już śpią i stąd ich słaba dyspozycja 😉 Tym akcentem kończę podsumowanie bardzo ciekawej, drugiej kolejki ML6. Mam nadzieję, że za tydzień będzie równie ciekawie.