Inaczej niż zazwyczaj, bo w środku tygodnia została rozegrana 5. kolejka Mrozowskiej Ligi Szóstek. Zmagania zostały rozłożone na środowy i czwartkowy wieczór.
Pierwszy mecz to pojedynek Canarinhos i Smakoszy. Początek to dominacja ,,Kanarków” i prowadzenie 2:0. Od 15 minuty Smakosze przebudzili się, doprowadzili do wyrównania i …wyszli na prowadzenie. Niesamowitą pracę w defensywie wykonywał Krzysztof Stanikowski. Mimo, że Canarinhos zdołali wyrównać, a w końcówce spotkania objęli prowadzenie i wygrali, był to najlepszy mecz Smakoszy w tym sezonie ML6. A ,,Kanarki” potwierdzili aspiracje do bycia na podium.
Drugi środowy mecz to spotkanie FC Bezimiennych i Pianki Kuflew. W pierwszej części gry widzieliśmy koncert w wykonaniu drużyny z Kuflewa. Szybka gra kombinacyjna, zmiana pozycji, gracze Pianki byli nie do powstrzymania i to oni prowadzili po pierwszej połowie. W drugiej odsłonie jednak trochę osłabli i do głosu zaczęli dochodzić FC Bezimienni. Tarasewicz, Madziar i Kuzmych co chwila nękali Olejnika w bramce Pianki. Myślę, że byli by w stanie odwrócić losy meczu, gdyby nie Jacek Wronowski, który w drugiej połowie po akcjach indywidualnych punktował przeciwników. Fajny mecz, dużo emocji i bramek, FC Bezimienni – Pianka 5:7.
Ostatnim środowym meczem było spotkanie Kornishonów i Galactik FL. ,,Ogórki” chyba po raz pierwszy w ML6 w prawie optymalnym składzie. Stępień, Wróbel, Wojtyński i spółka od początku mieli pełną kontrolę nad spotkaniem i pewnie wygrali. Galaktyczni próbowali nawiązać wyrównaną walkę z przeciwnikami, ale tego dnia było to bardzo trudne zadanie. Kornishon – Galactik FL 9:2.
W czwartek jako pierwsi zagrali Oldboye Watry i Ursus Dąbrówka. Działo się w trakcie tego meczu, od początku spotkania dużo walki i gry w środkowej strefie boiska. Ursus Objął prowadzenie, Watra wyrównała z karnego. W drugiej połowie znowu zawodnicy z Dąbrówki objęli prowadzenie po strzale Adriana Myrchy. Do tego momentu arbiter spotkania pokazał 5 żółtych kartek! Gdy wszyscy oczekiwali już gwizdka sędziego Sylwester Kielak zdobył bramkę dla Watry. Była to dosłownie ostatnia sekunda spotkania. Najlepszy mecz Watry w tym sezonie ML6. Brawo dla Ursusa i Oldboyów.
Po tych emocjach nadszedł czas na mecz na szczycie. FPS – To Tylko My. Początek meczu nie był obiecujący, obie drużyny ,,badały” się nawzajem. Około 10 minuty meczu akcją indywidualną popisał się Tomasz Grochowski zdobywając bramkę na 1:0. Po kilku minutach TTM zdołali podwyższyć na 2:0. Po tym zdarzeniu do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy FPS. Efektem tego była piękna bramka Bartosza Osińskiego. Dalszy przebieg meczu był pod kontrolą drużyny Woźniaka. Ostatecznie 5:2 wygrywają To Tylko My. FPS jednak potwierdzili swoje aspiracje do podium ML6. Mimo porażki pokazali się z dobrej strony. Jestem pewien, że nie powiedzieli ostatniego słowa w Mrozowskiej Lidze Szóstek.
Na zakończenie czwartkowego dnia spotkanie Koda Grupa kontra FC Albatros. Początek meczu bardzo nerwowy w wykonaniu ekipy Kody, która była zdecydowanym faworytem tego spotkania. Gracze Albartos w początkowej fazie meczu stworzyli sobie sytuacje bramkowe, których nie potrafili wykorzystać. A gdy ekipa Milewskiego, przebudziła się, to zdecydowanie przejęła inicjatywę, do końca spotkania. Ekipa FC Albatros dzielnie walczyła, lecz nie zdołała w przekroju całego meczu nawiązać walki.