8. kolejka Mrozowskiej Ligi Szóstek to grad bramek. W wyścigu o bycie na podium w grze jest cały czas aż siedem zespołów! Widać mobilizację w drużynach, sytuację czasem komplikują problemy kadrowe. Jak wyglądała 8 kolejka ML6?
Wszystko zaczęli To Tylko My i Galactik FL. Jak podsumować ten mecz? Powiedzmy, że w tym spotkaniu niespodzianki nie było. Na plus zespołu galaktycznych to, że strzelili Michałowi Olszewskiemu trzy gole. Trzeba docenić TTM, że grają do końca nawet z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Podsumowując mecz bez historii.
Po tym meczu Ursus Dąbrówka podejmował Albatrosów. Dominacja graczy z Dąbrówki od pierwszej do ostatniej minuty. Zdecydowane zwycięstwo, dużo goli. Ursus zdobywa kolejne punkty w ML6, a Damian Brzezik, lider rankingu najlepszych strzelców dopisuje aż 6 bramek do swojego konta.
Następne spotkanie to pojedynek Smakoszy Jeruzal i FC Bezimiennych. Osłabieni kontuzjami zawodnicy z Jeruzala nie zdołali nawiązać walki z żółto czarnymi. Dobrze dysponowani tego dnia Michalski, Madziar, Tarasewicz i spółka nie dali szans Smakoszom. Mecz o którym zespół z Jeruzala chce jak najszybciej zapomnieć, od samego początku nie mogli nic zrobić w pojedynku z ekipą Tarasewicza, a sam kapitan zaliczył sześć trafień, dobre zawody również Mateusza Borucińskiego, Sashy Kuzmycha i Igora Madziara, którzy również zdobyli kilka bramek.
O godzinie 14:00 zaczął się mecz Kornishonów i Kody Grupa. Zielone ogórki znów w prawie optymalnym składzie. Ich przeciwnicy mieli problem tego dnia z zebraniem optymalnej kadry. Osłabionej Kodzie ciężko było nawiązać wyrównaną walkę z Kornishonami, którzy są wymieniani do wśród faworytów do podium. Jak zawsze dobry Wróbel, solidny Zalewski i skuteczny Stępień, który znacząco poprawił swój dorobek strzelecki ( 9 trafień) i dołączył do grona najlepszych strzelców ligi. Kornishony pokonują wysoko Grupę Koda 15:1.
Canarinhos i FPS to para, która zagrała kolejny mecz. ,,Kanarki” pokazali ostatnio, że w pełnym składzie są bardzo mocni, udowodnili to w niedzielne popołudnie. Oba zespoły przed tym meczem miały taki sam dorobek punktowy. Znów imponował Kowalczyk i Topczewski, którzy byli motorami napędowymi swojej ekipy. Bardzo dobre zawody rozgrywał również Gromysz, a pewniakiem w bramce był Kuś. W zespole FPS-u wyróżnili się Przyborowski i Muracki, ale tego dnia było to walenie głową w ścianę.
Na koniec małe ,,derby” 😉 Oldboy Watra i Pianka Kuflew. Ostatnie spotkanie tych drużyn dostarczyło nam mnóstwo emocji, wtedy Oldboye wygrali 3:2. Piance bardzo zależało na rewanżu, zwłaszcza że cały czas myślą o zwycięstwie w ML6. Pierwsza połowa wyrównana, dużo walki i gry w środkowej strefie boiska. Jedna i druga drużyna miała okazję do zdobycia bramki, ale udało to się dopiero w ostatniej akcji pierwszej połowy Sylwkowi Kielakowi z Watry. Druga część meczu rozpoczęła się od szybkiej odpowiedzi Pianki. Piłatowski zdobył bramkę wyrównującą, a za chwilę dał prowadzenie drużynie z Kuflewa. Po 10 minutach faulowany w polu karnym Wronowski… i rzut karny, który na bramkę zamienił Halaburda i daje trzecią bramkę Piance. Ostatecznie Pianka pokonuję Watrę Oldboy 5:3. Fajny mecz, dużo emocji, trochę za dużo fauli, ale przecież to spotkanie derbowe.