dołącz do nas

Podsumowanie

Transfery, powroty, przełamania

Dużo ciekawych rzeczy  działo się podczas czwartej kolejki Mrozowskiej Ligi Szóstek. Transfery, powroty, przełamania i przypomnienie starych demonów. Zapraszamy do podsumowania 4. kolejki ML6!

Już w pierwszym meczu oglądaliśmy mecz, który zawsze elektryzuje. To Tylko My grali z Canarinhos. Uwagę przykuł od razu Piotr Kowalczyk, który powrócił do Kanarków. I to zawodnicy w żółtych strojach wyśmienicie weszli w mecz, po kilku minutach prowadzili kilkoma bramkami, a głównym bohaterem nie kto inny tylko Kowalczyk. Strzelał asystował, wychodziło mu w zasadzie wszystko. Po drugiej stronie bardzo dobrze grał Hubert Kąca i Aleksander Dzięcielski. To oni co jakiś czas dawali nadzieje graczom To My na korzystny wynik. Tego dnia Kowalczyk i spółka byli jednak dużo lepsi i po dobrym, szybkim meczu z obydwu stron Canarinhos pokonuje To Tylko My 12:6.

W drugim spotkaniu Płomień Truszczyn podejmował Gminę Kotuń. Bardzo dobry początek GM. W 3′ niezawodny Kuć idealnie przyjmuje piłkę w polu karnym po długim zagraniu Gruszki i otwiera wynik meczu. Spotkanie się wyrównało. Płomień próbował ataku pozycyjnego, a przeciwnicy liczyli na kontr ataki. I udało im się skutecznie wyprowadzić taką akcję w 12′ kiedy to ponownie Łukasz Kuć zdobywa gola. Zawodnicy z Truszczyna ruszyli do ataku. Strzelają bramkę kontaktową w 15 minucie. Bartek Chmielewski strzela z przed pola karnego. W ostatniej akcji pierwszej połowy Marcin Pałka podwyższa prowadzenie GM. Druga połowa rozpoczęła się od ataków Płomienia, 27′ i Mateusz Michalak strzela na 3:2. Gra się wyrównała, obie drużyny ruszyły do ataków. Wymiana ciosów trwała do 35′ – Bartek Ostolski podwyższa prowadzenie Kotunia. Szybko Odpowiada Kuba Kazimierczyk z Truszczyna, a wynik spotkania na 5:3 ustala Marcin Pałka.

FC Bezimienni w następnym spotkaniu grali z FPS. Zaczęło się bardzo dobrze dla drużyny Arka Tarasewicza. Szybkie prowadzenie, dwa gole strzela sam kapitan, po jednej Gierszewski i Boruciński. 11 minuta i 4:0 dla FCB. I stało się. Demon z przed tygodnia powrócił. Przypomnijmy, w poprzedniej kolejce Bezimienni prowadzili 4:0 z Gimną Kotuń, a ostatecznie przegrali. Mało kto przypuszczał, że sytuacja może się powtórzyć. A tymczasem FPS ruszył do ataków, kilka niewykorzystanych okazji, aż w końcu Maciej Zbrożek strzela w 20′. Minutę później ten sam zawodnik poprawia na 4:2. A w 23 minucie Marcin Malka strzela bramkę kontaktową. Zabójcze 3 minuty FPSu. Mecz walki w drugiej połowie. W 36 minucie Malka wyrównuje wynik meczu. W euforię swoją drużynę wprowadza Filip Kwiatkowski w 45′ i FPS po horrorze wygrywa z FC Bezimiennymi 5:4.

W rozegranym awansem meczu Kody i Pianki, góra zawodnicy z Kuflewa. Wygrywają 8:2 po golach Lachowskiego, Zawiski x2, Wronowskiego x2, Brodzika, Senktasa i Grasiaka. Koda odpowiedziała trafieniami Janeczka i Szymona Kusio.

Druga liga zaczęła od meczu Gminy Kotuń II i Turbo Bandy. Wysokim pressingiem zaczęli zawodnicy GM. Po 6 minutach prowadzili 4:0 po golach Jankowskiego i Michalaka. To ustawiło mecz, który zwolnił w następnych minutach. W pierwszej części strzela jeszcze Kisieliński. Druga połowa to kolejne trafienia Jankowskiego, Michalaka, Jańczuka i Rojka. Turbo Banda odpowiada golem Paczuskiego. Zabójczy początek meczu Gminy ustawia mecz, w którym ostatecznie wygrywają 12:1.

Dróg Pol Pogrom grał z Young Boys Grodzisk w kolejnym meczu. Obie drużyny spokojnie zaczęły spotkanie chcąc wybadać siłę przeciwników. W 11 minucie bardzo dobre zachowanie Bartka Nowickiego i mamy 1:0 dla Pogromu. YB ruszyli do odrabiania strat i udaje im się to za sprawą niezawodnego Dawida Mrozika w 14 minucie. Wyróżniał się w tym meczu Damian Filipek i to on 18′ ponownie wyprowadza Pogrom na prowadzenie. Druga połowa rozpoczyna się od przewagi zawodników z Grodziska. Udaje im się wyrównać w 24′, Maciej Płatkowski strzela gola. Pięć minut później Dawid Mrozik wyprowadza Young Boysów na prowadzenie. Obie drużyny walczyły jak mogły, dużo spięć, kilka niewykorzystanych okazji po obu stronach. W 46 minucie Patryk Szostak wyrównuje stan meczu i takim wynikiem kończy się ten szalony mecz!

Po emocjach z poprzedniego meczu oglądaliśmy spotkanie Orlika Grodzisk i Misie Lufa. Niespodziewanie młodzi zawodnicy z Grodziska wychodzą na prowadzenie w 6 minucie po strzale Janka Witona. Przez kilka minut Misie nie mogli doprowadzić do remisu i natykali się na groźne kontry Orlika. W końcu jednak Paweł Walkowski strzela w 15′ i można powiedzieć otwiera worek z bramkami. Kolejne gole dokłada Walkowski, strzelają także Chojecki, Kowalczyk, Kobiela, Trojanowski i Pachnik. Orlik odpowiada trafieniem Makowskiego.

W ostatnim meczu dnia Oldboy Watra grała z Promilem Makówiec. To spotkanie okazało się być ,,truskawką” na torcie. Duże emocje od początku do samego końca, piękne bramki, kontrowersje, mnóstwo kibiców, czyli wszystko to co tygrysy lubią najbardziej;) Zaczęło się dobrze dla Watry. Debiutujący Mateusz Bajszczak otwiera wynik w 8 minucie. Potem przewaga Promila udokumentowana golem Kacpra Kaima w 16′. Błyskawiczna odpowiedź Oldboyów, znów Bajszczak i w 17 minucie 2:1. Perfekcyjnie grał debiutant Watry, w 34 minucie zdobywa nieprawdopodobną bramkę. Strzał-wybicie z przed swojego pola karnego, piłka leciała bardzo wysoko i wpada bramki Promila. Zawodnicy Makówca po tym ciosie nie poddawali się. Szymon Czumaj strzela w 38 minucie. Dwie minuty później Watra podwyższa na 4:2. Końcówka meczu należała jednak do Promila, który zdobywa bramki w 47′ (Trzeciak) i 49′ (Dębski). Szalony mecz z mnóstwem emocji!

Reklama tekst alternatywny tekst alternatywny tekst alternatywny

zobacz również

Reklama tekst alternatywny tekst alternatywny

Więcej w Podsumowanie

Brak połączenia z Internetem...

P