Piąta kolejka Mrozowskiej Ligi Szóstek, przyniosła nam grad goli. Cała kolejka bez niespodzianek, faworyci do mistrzostwa urządzili sobie ostre strzelanie. W meczu kolejki To Tylko My wygrywają z FC Mrozy i pozostają w walce o mistrzostwo ligi.
Ursus Dąbrówka – Kanmax Mrozy
Po ostatnich chłodnych i wietrznych dniach w niedzielne południe w końcu pojawiło się słońce nad mroziańskim niebem. W tej przyjemnej aurze swój pojedynek toczyli zawodnicy Kanmaxu i Dąbrówki. Po pierwszych kilku minutach wszyscy kibice byli zaskoczeni bardzo dobra postawa drużyny Grzegorza Rogali. Bardzo dobrze przerywali akcje zespołu z Dąbrówki i sami wyprowadzali groźne ataki. Taki stan rzeczy trwał do 6 minuty kiedy to Patryk Ceranka wyprowadził drużynę Ursusa na prowadzenie. Chwilę później padły kolejny bramki dla niebieskich. Kamax odpowiedział bramką Bartosza Świątka, ale z każdą minutą piłkarze w seledynowych trykotach opadali z sił. Mecz zakończył się wynikiem 12:2. Zasłużone zwycięstwo drużyny Ursusa, jednego z głównych kandydatów do mistrzostwa. Kanmax, momentami toczył wyrównany pojedynek z faworyzowanym rywalem, lecz to za mało.
Powtórka z rozgrywki z tamtego tygodnia. Watra z problemami z zebraniem ,, szóstki” a przeciwnikom pierwszy raz w lidze udaje się zebrać w 100%. Mecz rozpoczął się niespodziewanie od bramki dla Watry. Krzysztof Sęktas oddał piękny strzał zza pola karnego. Chwilę potem wyrównał Mateusz Bajszczak. Pianka poszła za ciosem i w 10 minucie prowadziła 2:1. Kilka minut walki w środkowej strefie boiska i rzut wolny dla Watry. Odległość 20 metrów od bramki przeciwników, Sebastian Kozyra niesamowicie silnym uderzeniem posyła piłkę w okienko bramki. Po tym wyrównanym i atrakcyjnym dla kibiców fragmencie meczu inicjatywę przejęła Pianka, która narzuciła wysoką intensywność meczu. Dużo ładnych akcji Jacka Wronowskiego i spółki przynosiły efekt w postaci bramek. Watra nie wytrzymała tego tempa meczu. Kondycyjnie drużyna z Kuflewa ,, zabiegała” Old Boyów. Owszem, Watrzakom udawało się stwarzać groźne akcje i strzeli nawet 5 goli, ale drużyna Pianki w pełni kontrolowała już mecz w drugiej połowie.
Drużyna z Kotunia zawsze pozytywnie nastawiona bardzo dobrze rozpoczęła mecz sprawiając sporo kłopotów drużynie Zbyszka Stanikowskiego. Na szczęście dla jego ekipy Smakosze mają doskonałych snajperów, którzy potrafią wykorzystywać trudne sytuację i zamieniać je na bramki. Grzegorz Gąska w każdym meczu udowadnia, że należy do jednych z najlepszym graczy ML6. To on pociągnął drużynę do zwycięstwa w tym meczu. Brawa należą się wszystkim zawodnikom z Jeruzala, którzy zagrali w tym meczu naprawdę dobrze. Pilkarzykom ciężko było przeciwstawić się tak dobrze dysponowanym zawodnikom Smakoszy. Należą się im jednak duże brawa. Można powiedzieć że prze większość meczu toczyli wyrównany bój z przeciwnikiem, ale nie mają w swoich szeregach takich napastników jakich mają Smakosze. Za tydzień mecz na szczycie w dolnej części tabeli. Piłkarzyki podejmą Kanmax.